Bez badań i na zniszczonych tarczach
28.07.2020
Poważne zaniedbania dotyczące stanu technicznego zespołu pojazdów polskiego przewoźnika odkryli pilscy inspektorzy. Nie dość, że brak było aktualnych badań technicznych, to fatalny stan tarcz hamulcowych i samodzielnie wykonane naprawy mogły doprowadzić do tragedii drogowej.
W sobotę 25 lipca 2020 roku wielkopolscy inspektorzy z pilskiego oddziału patrolowali krajową dziesiątkę w Pile. Przeprowadzona w godzinach porannych kontrola zespołu pojazdów, należącego do polskiego przewoźnika, wykazała szereg nieprawidłowości, które stwarzały duże zagrożenie w ruchu drogowym. Inspektorzy stwierdzili brak ważnych okresowych badań technicznych pojazdów, ale też poważne pęknięcia tarcz hamulcowych, różną rzeźbę bieżnika opon osi napędowej oraz niesprawny układ selektywnej redukcji spalin SCR. W naczepie natomiast na ostatniej osi nie było w ogóle tarczy hamulca, a po przeciwnej stronie znajdowała się tylko jej pęknięta połowa.
Układ zawieszenia naczepy na trzeciej osi został rozłączony przez odcięcie przewodu zasilającego resorujący miech pneumatyczny i zaślepiony przez jego zagięcie. Kierowca za pomocą pasa służącego do zabezpieczania ładunku lewą stronę osi uniósł do góry, mocując ją do ramy nośnej naczepy. Tym samym w czasie jazdy tylko prawe koło toczyło się po jezdni, a lewe swobodnie zwisało w powietrzu. Na znacznej powierzchni jednej z opon widoczny był stalowy oplot, natomiast na kolejnej wysokość rzeźby bieżnika była bardzo mocno zużyta. Kierowca zaistniałą sytuację tłumaczył uszkodzeniem układu hamulcowego w czasie przejazdu i wykonywaniem dalszego przewozu na polecenie szefa po udzielonych wskazówkach pseudo naprawy. Zespół pojazdów został wyłączony z ruchu drogowego, kierowcę ukarano mandatem karnym, a przewoźnikowi i osobie zarządzającej transportem grozi kara administracyjna.
źródło: WITD Poznań
Powrót
Komentarze